Full Body HARDCORE HIIT WORKOUT
Ostatni trening z tego programu
Świetny trening na zakończenie super programu treningowego. Najlepiej jak zacytuję Caroline Girvan
It is YOU versus YOU!
- czas trwania: ponad 60 minut,
- potrzebne: mata,
- trening typu HIIT, bez skakania,
- pompki, wykroki i jak już myślałam, że znam wszystkie warianty pompek, to dnia 50 Caroline mnie zaskoczyła, tym razem na niedźwiadka,
- świetny trening, który dla mnie był raczej testem - zobacz jak świetnie ci idzie i co potrafisz zrobić, dużo więcej niż dnia pierwszego!!!!!!
EPIC PODSUMOWANIE
Zaczynając podsumowanie jakiś czas temu byłabym szczęśliwa, że dotrwałam. Dzisiaj raczej mi szkoda, że już się skończyło.
Trening Caroline Girvan nie jest łatwy, przynajmniej dla mnie. Nie wiem ile trzeba ćwiczyć, żeby trening EPIC był dla kogoś łatwy. Moja opinia o nim zmieniała się w trakcie trwania, ale jednego zawsze byłąm pewna – Caroline Girvan zachęca do treningu, jej uśmiechnięta twarz, energia i pozytywne nastawienie to wszystko, czego mi trzeba było do kontynuacji, nawet kiedy ręce mi opadały i pot lał się ze mnie strumieniami.
- 50 treningów, wszystkie już za mną,
- dobra, motywująca zazwyczaj muzyka,
- uśmiechnięta Caroline Girvan zachęca do ćwiczeń,
- widoczna muskulatura zwłaszcza rąk i nóg - moje ciężarki pod koniec treningu to: 2 x 5 kg, 2 x 6 kg, 1x 8 kg, czasami niektóre ćwiczenia nadal wykonywałam z 2 x 2.5 kg,
- mało ćwiczeń jak dla mnie na mięśnie brzucha,
- mogę bez problemu robić wykroki, przysiady i itp., ale pompek w takim tempie nie zrobię, jeszcze nie dziś,
EPIC
podsumowanie
Kiedyś myślałam, że jestem słaba, znajome opowiadały z jaką łatwizną robią pompki, szpagaty itp., oczywiście nie miałam okazji podziwiać ich umiejętności, ale kiedy w końcu udało mi się je namówić na EPIC usłyszałam – przez ciebie nie mogę dzisiaj chodzić, itp., więc jak ocenić trudność treningu, skoro to tak indywidualna sprawa. Najlepiej samemu sprawdzić i dopasować poziom do siebie.
Kiedy zaczynałam treningi w domu nie miałam super ubrań i kilku par ciężarków, dzisiaj mam w czym wybierać, poprawiło to zapewne komfort ćwiczeń, ale najwięcej radości dała mi satysfakcja z tego, co potrafię.
EPIC – to świetny program treningowy, trudny i wymagający, wzmocnił moje ciało, ręce nabrały masy mięśniowej, podobnie jak pośladki, brzuch trochę mniej (ćwiczeń na mięśnie brzucha najbardziej brakowało mi w EPIC), poprawiła się równowaga, ćwiczę z dużo większym obciążeniem niż na początku, ale muszę zaznaczyć ważny efekt/defekt jaki jest bardzo widoczny obecnie w budowie mojego ciała: nogi u góry zmieniły kształt, rozbudowane mięśnie sprawiły, że nogi mocniej do siebie przylegają, nazywam to żartobliwie chomikami, podobnie jest w przypadku rąk, są nieco większe. Aż się boję co będzie po EPIC II.