EPIC II week 9
EPIC II week 9, zaczynamy intensywnie, pierwszy trening EPIC II day 41 to szybka piłka, zaledwie 30 minut, intensywnie, ale bez przesady, super krótki trening. Podczas ostatniego weekendu zauważyłam dość istotne zmiany w budowie mojego ciała, a stało się to za sprawą przymierzania zeszłorocznej pianki do pływania, ma długi rękaw i krótkie nogawki, była lekko za duża w poprzednim sezonie. W luźnych ubraniach tego nie widać, ale w tej piance nie da się ukryć rozbudowanej sylwetki, zwłaszcza ud. Wszystko pięknie, ale ja nadal chciałabym aby równie zauważalne zmiany zaszły na brzuchu, a tak nie jest. EPIC II day 42 trening całego ciała, całkiem przyjemny, jednak układ jak dla mnie trochę słaby, po pierwszym zestawie ćwiczeń miałam spory problem, żeby robić pompki z drugiej serii. EPIC II day 43 miałam pominąć, bo nie wyobrażałam sobie, że ma sens trening 50 minut push-up, ale nie tylko był spoko, poza trzema typami pompek, których mój nadgarstek nie wytrzymał i zrobiłam zwykłe bądź plank, to trening udany. Nie wiedziałam, że dam radę zrobić tyle pompek jeśli robię je powoli. EPIC II day 44, ten trening sprawił mi sporo przyjemności, wymagający, bez skakania i pełny komfort po treningu. EPIC II week 9 dobiega powoli końca, jak zobaczyłam EMOM na 10 week to mogę spokojnie poczekać, tego typu treningów nie lubię, a to delikatnie powiedziane.
EPIC II
- czas trwania: ponad 30 minut,
- potrzebne: mata,
- intensywny trening, ale bez szaleństw,
- super krótki czas ćwiczeń, po 20 sekund, wiele powtórzeń, 10 sekundowe przerwy,
- push-up, squat, burpee,
- świetny trening, z przyjemnością go powtórzę,
- po ostatnich „odkryciach” muszę dodać parę uwag do EPIC efekty,
week 9
- czas trwania: ponad 50 minut,
- potrzebna: mata, ciężarki, krzesło używamy do kilku ćwiczeń,
- 3 rundy po 5 ćwiczeń, powtarzamy 3 razy, pomiędzy rundami ponad minuta przerwy,
- warto zrobić rozgrzewkę nadgarstków, push up i side plank leg lift wykonywane na krześle mocno obciążają je,
- przyznam, że zmodyfikowałam jedno ćwiczenie Side Plank Leg Lift, nie tylko mi nie szło z krzesłem, to presja na nadgarstek była jak dla mnie zbyt duża,
- trening ogólnie przyjemny, podobnie jak Caroline Girvan wybrałam lżejsze hantle (u mnie 2 x 4 kg, do niektórych ćwiczeń 2 x 6 kg) żeby iść na liczbę powtórzeń,
EPIC II
- czas trwania: ponad 50 minut,
- potrzebne: mata, krzesło (2 ćwiczenia),
- rozgrzewka przed tym treningiem powinna być skupiona na nadgarstkach przede wszystkim i ramionach,
- ćwiczymy boso,
- długie 30 sekundowe przerwy,
- znane już z poprzednich treningów wariacje push-up,
- nie dałam rady zrobić: side to side push ups, archer push ups i byłam zbyt zmęczona, aby zrobić diamond push-up – jak dla mnie zbyt dua presja na prawy nadgarstek który mam zdecydowanie słabszy,
- podobał mi się ten trening, jestem pozytywnie zaskoczona, że dałam radę, choć niektóre pompki wykonywałam w mniejszej, inne w większej ilości powtórzeń,
week 9
- czas trwania: ponad 50 minut,
- potrzebne: mata, taśma (loop band), krzesło (wersalka do hip thrust), jeden cięższy ciężarek lub kettlebell,
- mało przerw, to trening skupiony na dolnej partii ciała, ćwiczymy mięśnie brzucha i glutes,
- po tym treningu taniec Tio Choko będzie łatwizną,
- pierwszy raz ćwiczyłam hip trust z 10 kg ciężarkiem i zaczynam rozumieć ten ręcznik Caroline Girvan,
- bardzo podobał mi się ten trening, zdecydowana przewaga ćwiczeń z masą ciała i wytrzymałościowe, po wczorajszym treningu chyba nie zrobiłabym dzisiaj ani jednej pompki,
EPIC II
- czas trwania: ponad 60 minut,
- potrzebne: mata, ciężarki, joga blok,
- przyjemny trening całego ciała, bez skakania,
- 4 x powtórzymy complex – trzy ćwiczenia wykonywane w czasie 2:40,
- jeszcze dzisiaj czuję ramiona po treningu Epic II day 43,
- powiedziałabym, że znowu sporo wykroków, co oprócz plusów zaczynam odbierać jako mały minus, moje nogi zdecydowanie zmieniają kształt u góry – przybierają kształt, a o co dokładnie mi chodzi najlepiej obrazuje ten fragment z treningu Epic Heat,
- ćwiczenie łydek jest istotne, ale pod koniec serii poległam, na szczęście po treningu nie odczuwałam żadnego bólu (podczas łydki płonęły:),