Każdy trening zaczyna się kilkuminutową rozgrzewką dopasowaną do partii ciała, którą danego dnia będziemy trenować; cool down na końcu, podobnie jak rozgrzewka kilkuminutowy.
Pierwszy dzień 12WEEK 3.0 wypadł super. Trening całego ciała, 40 sekund ćwiczeń, krótkie przerwy pomiędzy, jak dla mnie ideał.
Jest trochę skakania, ale mamy również opcję low impact. Dość intensywny, zależy ile powtórzeń chcemy wykonać w 40 sekundach i od dobranego ciężaru. To, co najbardziej podoba mi się (jak na razie), to naturalność ruchów, materiał bardzo dobrze przygotowany.
Dnia czwartego mamy czas na odpoczynek, następny trening wg zapowiedzi Heather Robertson będzie to HIIT bez sprzętu, więc jest przed czym odpocząć.
Trening z Heather jest świetny, jeśli chcemy utrzymać sprawne i zdrowe ciało, a przede wszystkim naładować się pozytywną energią, jaką daje niewątpliwie ruch. Nie musimy wyglądać jak kulturyści, to nie nasz zawód.
Lorem ipsum dolor sit alor amet, cotns ekolor adip iscing elit Nulla molestie convallis convallis.
Lorem ipsum dolor sit alor amet, cotns ekolor adip iscing elit Nulla molestie convallis convallis.
Lorem ipsum dolor sit alor amet, cotns ekolor adip iscing elit Nulla molestie convallis convallis.
Trzy tygodnie treningów za mną. Ćwiczę na bieżąco w miarę pojawiania się kolejnych treningów. Pierwszy tydzień był OK, drugi świetny. Trzeci trochę bardziej mnie zmęczył.
Kiedy zobaczyłam pierwsze treningi, od razu zastanowiło mnie, dlaczego Heather ćwiczy w jednym beżowym komplecie, zakładałam, że zapewne treningi będą składane i od razu obawiałam się pomyłek, jakie zdarzały się wcześniej. Jak na razie produkcja wypada świetnie, brak pomyłek, ideał. Dobra muzyka, przemyślane treningi, świetne rozgrzewki i cool down.
Miałam przerwę w treningach (kontuzja kolana podczas zdobywania szczytu), i choć nie przepadam za zaczynaniem w kółko od początku, to widząc nowy program treningowy, nie mogłam sobie odmówić chociaż spróbować.
12WEEK 3.0 to idealny program dla fałszywych początkujących i zaawansowanych (w ocenie opieram się jedynie na moich subiektywnych odczuciach i swoich możliwościach i doświadczeniach z poprzednich programów treningowych). Czasami podczas treningów daję z siebie wszystko, czasami wykonuję ćwiczenia w zwolnionym tempie zwracając uwagę na poprawne wykonanie go, bywa, że modyfikuję je do swoich możliwości. W 12WEEK 3.0 jest trochę skakania, ale mamy te ćwiczenia również w wersji low impact, zazwyczaj jestem mocno spocona po tych treningach, choć są krótkie, to ćwicząc z większym obciążeniem można wiele z nich wyciągnąć.