Alex Hutchinson
Wytrzymałość
Wytrzymałość Alex Hutchinson

Wytrzymałość

Alex Hutchinson

Świetna książka, przemyślana i dopracowana, napisana z perspektywy sportowca i naukowca, bywa zabawna, ale nie jest to żaden poradnik dla sportowca, czego zdaje się niektórzy oczekują. Są to mniej lub bardziej szczegółowe opowiastki ze świata sportu, przypadki zdumiewających osiągnięć, prób wyjaśnienia ich i rozważań, co było pierwsze kura czy jajko. Mnie najbardziej zainteresowała historia z jazdą na czas: Część koszmaru związanego z jazdą godzinną kryje się w towarzyszących jej okolicznościach: żadnej scenerii, żadnych rywali, żadnych zmian tempa, niemal całkowity brak jakichkolwiek informacji z zewnątrz. Brak czynników rozpraszających pozbawia Cię niezwykle skutecznej metody, która pozwala zmienić sposób postrzegania bólu przez Twój mózg (i stanowi psychologiczną odmianę masowania stłuczonego miejsca, a więc czynności umożliwiającej zakłócenie sygnałów bólu płynących z Twoich mięśni). Tak się składa, że czas trwania tego przejazdu też znajduje się między dwiema fizjologicznymi skrajnościami.

Niektóre z wątków podejmowanych przez autora są w fazie eksperymentalnej, na część z nich możliwe, że nigdy nie poznamy odpowiedzi. Endurance to intrygujący temat, zwłaszcza, kiedy wojsko chętnie przyśle ochotników do testów, a ilość ślepych zaułków i skomplikowanych zależności ludzkiego organizmu zdaje się być nieskończona, jakie więc są granice ludzkiej wytrzymałości i kto/co je ustala. 

Fragment Przedmowy:

„Muszę jednak podkreślić jedną rzecz: nie jest to książka o bieganiu. Na rynku nie brakuje takich publikacji, a jako biegacz przeczytałem wiele spośród nich. Były to teksty pisane przez wtajemniczonych i kierowane do innych pasjonatów tej aktywności, tak się jednak składa, że odpowiedzi na pytania, czy biegacz powinien lądować na pięcie, czy na śródstopiu, albo czy jego celem powinna być kadencja wynosząca 180 kroków na minutę, to zagadnienia, które mają znaczenie tylko dla biegaczy podchodzących do tej dyscypliny sportu z ogromnym zaangażowaniem. Do licznych atutów Wytrzymałość zalicza się jednak przekonujący sposób, w jaki autor poszerza perspektywę odbiorcy swojego dzieła. W jednym z moich ulubionych fragmentów Hutchinson opisuje podjętą przez Jensa Voigta próbę pobicia rekordu świata w jeździe godzinnej. Voigt słynął z niewrażliwości na ból, gdy jednak zsiadł z roweru po poprawieniu rekordu, zmagał się z niewysłowionym cierpieniem. Jak opisał to Hutchinson: „ból spychany przez Voigta poza granice świadomości zalał go niczym potężna fala”. To opowiastka związana z kolarstwem, lecz w rękach autora Wytrzymałość staje się ona również sposobem na postawienie dużo głębszego i ważniejszego pytania dotyczącego zależności między naszą fizjologią a warstwą psychologiczną. W przypadku wielu podejmowanych przez ludzi działań nie sposób dokonać czegoś znaczącego bez poczucia dyskomfortu. Jak przedstawiają się zatem relacjełączące nas z tym bólem? W jaki sposób sygnały protestu wysyłane przez mózg wpływają na fizyczną wolę kontynuowania działań? Nie musisz być zagorzałym kolarzem, by docenić tę dyskusję. Jeśli już, te rozważania najprawdopodobniej odwiodą Cię od tego, by zostać kimś takim. „Wszystko mnie bolało — powiedział Voigt. — Szyja była obolała od trzymania nisko głowy w tej aerodynamicznej pozycji. Łokcie bolały od utrzymywania górnej części ciała w takim ułożeniu. Płuca bolały po tym, jak przez tyle czasu odczuwałem w nich palenie związane z tym, że domagały się tlenu. Serce bolało od nieustannego walenia. Plecy wręcz płonęły, a nie można zapominać o moim tyłku! Naprawdę byłem całkowicie pogrążony w świecie pełnym bólu”. O rany. Sama lektura tych słów wystarczyła, bym poczuł ból.

Czy Wytrzymałość zapewnia rozwiązanie zagadki moich dwóch wyścigów, podczas których uzyskałem zaskakująco dobre wyniki? W pewnym sensie tak. Teraz uświadamiam sobie jednak, że mój problem polegał na tym, iż próbowałem zrozumieć te starty, wykorzystując absurdalnie prosty model wytrzymałości. Ostatecznym rezultatem, na którym się skupiałem, był uzyskany przeze mnie czas. W tej sytuacji cofałem się, próbując znaleźć przyczyny, które musiały mi umożliwić osiągnięcie tego wyniku. Czy zrobiłem sobie przed wyścigiem jeden, czy dwa dni odpoczynku? Jak szybko biegałem podczas treningu w pagórkowatym terenie na tydzień przed zawodami? Jakie wnioski można było wyciągnąć z ostatniej serii interwałów zrealizowanej przed startem? Dane gromadzone dzięki naszym zegarkom z GPS-em sprawiają, że jeszcze bardziej kusi nas, by stosować ten sposób myślenia; taka mentalność zachęca nas do stworzenia prostego obrazu pokazującego, jak i dlaczego nasze ciało przemieszcza się w otaczającym je świecie. Obiecuję, że po tym, jak przeczytasz Wytrzymałość, już nigdy nie zadowolisz się takim prostym obrazem rzeczywistości. Nie brakuje rzeczy, których Garmin nie zdoła Ci powiedzieć. Na całe szczęście, jeśli chodzi o te liczne kwestie, mamy jeszcze Aleksa Hutchinsona.” (fragment wstępu Malcolm Gladwell)

Wytrzymałość

„Pomyśl o feralnej wyprawie na Antarktydę pod kierownictwem Ernesta Shackletona, a także o dwuletniej walce o życie, w jaką musieli się zaangażować uczestnicy ekspedycji po tym, jak ich okręt, Endurance, został w 1915 roku zmiażdżony przez lód. Czy zdołali przetrwać dzięki tej odmianie odporności, która pozwala podróżować samolotem wśród hałaśliwych dzieciaków, czy może do głosu doszła w tej sytuacji zwyczajna odporność fizyczna? Czy można w ogóle wykazywać się jedną z nich, a zarazem nie posiadać tej drugiej?

Wystarczająco uniwersalną definicją, która mi odpowiada i po którą chętnie sięgam, są słowa włoskiego naukowca Samuelego Marcory. Wytrzymałość to według niego „zmagania związane z kontynuowaniem czegoś pomimo narastającej chęci przerwania owych działań”[5]. Tak naprawdę jest to sposób, w jaki Marcora opisuje „wysiłek”, a nie wytrzymałość (różnicę między nimi omówię dokładniej w rozdziale czwartym), lecz ta definicja obejmuje zarówno fizyczny, jak i umysłowy aspekt wytrzymałości. Kluczowymi kwestiami są potrzeba przezwyciężenia tego, co mówią Ci Twoje zmysły („zwolnij”, „wycofaj się”, „zrezygnuj”), a także poczucie czasu, który już minął. Przyjęcie bez zmrużenia okiem ciosu wymaga samokontroli, lecz wytrzymałość wiąże się z czymś bardziej rozciągniętym w czasie: wypełnieniem bezlitosnej minuty 60 sekundami biegu długodystansowego lub trzymaniem palca w płomieniu na tyle długo, by do Twojego umysłu dotarła informacja o wysokiej temperaturze.”

Alex Hutchinson Wytrzymałość. Elastyczne granice ludzkich możliwości, Helion 2020.

Related Posts