Teatr Wagnera

Niczego na świecie nie trzeba się bać, nic nie jest straszne – to tylko nasze własne szaleństwo rodzi lęk i cierpienie, tylko w naszej przerażonej duszy powstaje dobro i zło, pożądanie i lęk, tylko ona nadaje rzeczom ich wartość.

Czas nie
istnieje!

Bo na prawdę człowiek  boi się tylko jednego: boi się ześlizgnąć, boi się uczynić krok w obszar niepewności, boi się tego małego kroku wiodącego poza wszelkie możliwe zabezpieczenia.

drzwi

Czy jestem wolny w moich pragnieniach?

Jak dobrze, że zdołał także i jeszcze to pojąć: że czas nie istnieje! Oddzielić starość i młodość, Babilon i Berlin, dobro i zło, dawać i przyjmować dar, wypełniać świat różnicami, oceanami, sporem i wojną gotów był jedynie umysł, niedojrzały, porywczy i okrutny duch ludzki w stanie młodzieńczego rozhukania, daleki jeszcze od wiedzy, daleki od Boga.

Duch ludzki wynajdował przeciwieństwa i nazwy. Jedną rzecz nazywał piękną, inną brzydką, tę dobrą, tamtą złą. Pewna cząstka życia nazwana została miłością, inna znowu morderstwem. Taki był więc duch ludzki – niedojrzały, głupi śmieszny. Jednym z jego wynalazków był czas. Subtelny pomysł, wyrafinowany instrument, by tym dogłębniej się udręczać i komplikować świat! Od wszystkiego, czego człowiek pragnął, zawsze oddzielał go czas, tylko czas, wspaniały wytwór ludzkiego umysłu! Czas był jedną z podpórek, jednym z tych szczudeł, jakie przede wszystkim trzeba odrzucić precz, gdy chce się być wolnym.

Człowiek wierzył, że zbliża się do Boga, a tymczasem trzymał w objęciach kobietę.

Czas

Hesse

Hermann Hesse

Klein i Wagner, Ostatnie lato Klingsora,  tłumaczyła Małgorzata Łukasiewicz, Wydawnictwo Media Rodzina